Świnoujście na rowerze – w wybiegu dla żubrów na Uznamie
Świnoujska Inicjatywa Rowerowa zgłosiła się na czas, dopisała ładna letnia pogoda, ktoś złapał gumę. Nie u nas, bo my byliśmy w niedzielę o godzinie 12 zwarci i gotowi.
Gril się już palił, napoje, ławki i stoły stały rozstawione, a o 12:30 zajechało do nas 40 zapalonych rowerzystów ze Świnoujścia do naszego wybiegu. Było wielkie powitanie, bowiem z Wiesławem Królem, zwanym także „Wiesławem I” bądź „Królem Świnoujścia”, który przewodził całej grupie, znamy się już długo. W grupie było także 8 dzieci z grupy poznańskiej, niektóre z nich całkiem nieźle radziły sobie po niemiecku.
Po zwiedzeniu wybiegu była kiełbasa z grila – niemiecka oraz (przywieziona przez uczestników) polska, ożywiona polsko-niemiecka biesiada i mnóstwo śmiechu. Trzeba wiedzieć, że Polacy są przynajmniej tak dumni ze swojej kiełbasy jak Niemcy ze swoich samochodów! Punktem kulminacyjnym spotkania było „pasowania na rycerza” kilku uczestników, którzy musieli być przynajmniej trzykrotnie na wycieczce rowerowej. Rowerzyście pożegnali się z nami dziękując i chwaląc, może do następnego roku. U nas nie ma nudy… Już kroi się kolejna, zupełnie inna sprawa, ale nic więcej zdradzić nie możemy poza: do trzech razy sztuka.